poniedziałek, 15 lutego 2016

Love is in the air...




















Tak,tak..Na szczęście nie tylko ten jeden dzień w roku,ale też i w pozostałe miłość  jest,a przynajmniej powinna być.. Ale jak to się dzieje,że właśnie,tylko w ten jeden jedyny dzień,ta miłość jest aż tak celebrowana? Dlaczego codziennie jej nie okazujemy w taki wyniosły sposób? No w sumie powodów jest dużo..Ja skupię się na tym,który pierwszy przyszedł mi do głowy- kasa! No bo spójrzmy, i nie oszukujmy się dziewczyny,tekst w stylu "drobiazg wystarczy",czy "my nie obchodzimy walentynek" do kogo przemawia? Pewnie są rzeczywiście osoby,które "nie obchodzą",ok. Ale jednak reszta z nas ma w podświadomości takiego diabełka,który mówi "ale się postarał,tylko czekoladki ?",lub"tylko jedna róża?!",nie mówiąc już o bogatszych prezentach,wymaganiach... Z drugiej strony facet nie stara się przez cały rok,to niech się wykaże chociaż w tym dniu:) Ale to jeszcze inny scenariusz. No więc czekamy na te prezenty z niecierpliwością..Dobra dostajemy czego chcemy,droga biżuteria,bukiet kwiatów,worek słodyczy,kolacja,kino,szampan..Jeju,nazbierało się..Ale gdzie jest do cholery ta Miłość???!!! Chcemy dowodów,materialistki z nas..ale gdzie to miejsce na miłość? Nie mówię o fizycznej,tylko o tej głębszej,o tych motylach..Nie ma,uciekło,prezenty są.. Dobra,mogą być(lubię ),on tak to wyraża nie oczekuj za dużo słów,ale Ty postaraj się o nastrój,zapal świecę,uśmiechnij się pięknie,pomyśl,że to Twój książę tak się postarał..Podziękuj,choć nie wskakuj od razu do łóżka,poczekaj:) Przytulcie się ,pocałujcie,obejrzyjcie film,choć akurat w taki wieczór same mordobicia są..Ciekawe czemu..A może to kino? Ale trzymajcie się za ręce,szepnij mu coś słodkiego do ucha :) Choć wtedy to on już ma po filmie:P Niech będzie tak przyjemnie,miło,nastrojowo,i może po powrocie,wtedy zaproś go do łóżka,albo wspólnej kąpieli :) Niech się dzieje :) I niech się tak dzieje,nie tylko na początku związku,ale i dalej,po 2 latach,po 5 latach,po 40 latach :) I tak każdego dnia,albo chociaż częściej niż raz w roku :)



P.s. Mąż dziękuję za wspaniałe wszystko. Jest miłość,jest dobrze :)


Buty: DEEZEE
Sukienka: KONIK
Okulary: Internet:)
Biżuteria: by my husband
Futerko: Nie pamiętam...
Stół: aranżacja własna :)





poniedziałek, 8 lutego 2016

Prawdziwa blondynka











Tytuł posta dlaczego taki a nie inny? No spójrzcie sami..Co prawda nie mam bardzo jasnych blond włosów,ale nazwa pozostała,do tego róż.. Broniłam się przed tym kolorem,ponieważ nie chcę być stereotypowa..Ale jeżeli na ostatnią chwilę zostawia się wybór stroju na wielką okazję,w tym przypadku były to chrzciny:),no to ja sama do siebie nie mam pytań.. Nie powiem,że kiedyś uwielbiałam być na "słodko" postrzegana..Różowa szminka,oko mocno podkreślone czarną kredką,a nawet różowy,czy też błękitny cień do powiek..Nie no,wolę jednak nie wracać do tych czasów...Jak przypomnę sobie swoją stylizację studniówkową..Boże,gdzie byłeś wtedy..Trauma do dzisiaj :P Ale kto nie popełnił wpadki modowej ? Nawet światowcom się to zdarza..Tyle ,że w wielu przypadkach okazuję się potem,że właśnie "tak przecież miało być","to jest największy trend",itd. I człowiek staje się głupi.. Kto by pomyślał chodzić np.,mówię o kobietach w moim wieku,od stóp do głów ubranych w mocny róż zestawach z napisem Barbie? Do tego landrynkowa torebka,i lustereczko jako etui na telefon..? Kurczę nie wyobrażam sobie przejść przez swoje miasto w takim stroju..Reakcja byłaby jedna- wielki polew.. Podoba mi się to,widząc taki zestaw na modelce,w magazynie,ale w prawdziwym życiu? Kto z nas chodzi na bankiety,  jakieś wielkie imprezy,na których mógłby się pochwalić sukienką od haute couture? No raczej niewiele z nas.Nie sprawdza się to w prawdziwym życiu. Nie mówię o sieciówkach,tylko o wielkiej modzie,a przykład jest bardzo "delikatny"..Nie mówię też o tych kontrowersyjnych projektach..Temat rzeka: ) Ale nie ukrywam,że marzę o założeniu pięknej sukienki z wieloma wycięciami,głębokim dekoltem...Tylko gdzie? Na wesele? No może i bym się odważyła,ale co by było na tym weselu,a po nim? OjOjOj,szkoda myśleć..Ja to czuję,ja to rozumiem,mnie to pociąga..Ale to jestem ja. Nie każdy tak ma,ba,to nie jest obowiązkowe! Ale cieszę się ,że odnalazłam pasję,że odnajduję w tym siebie,na tyle na ile mogę ,realizuję swoje wizje i zamierzenia.. Ciągle się zmieniam i gust się zmienia,najważniejsze ,żeby w środku pozostać sobą :)





Płaszcz: Mohito
Sukienka: Atelier
Brelok: Mohito
Szpilki: Glamour
Torebka: H&M