niedziela, 14 czerwca 2015

Ładowanie akumulatorów,ciąg dalszy :)

Celem naszej krótkiej wyprawy była miejscowość na Węgrzech o nazwie Balatonlelle. Naprawdę bardzo urokliwa i cicha miejscówka,przynajmniej jak na ten okres,mogę tylko przypuszczać co dzieje się w sezonie :)






I w sumie spędziliśmy tam czas głównie na odpoczynku,spacerach,smażeniu się na słoneczku-co przypłaciłam gorączką i niemożnością spania :P








Zwiedziliśmy tak szybciutko samochodem miejscowość sąsiadującą z naszą o nazwie Balatonboglar,gdzie graliśmy prawie w tenisa :) miałam też zjazd na zjeżdżalni-o zgrozo nigdy więcej!- i poskakałam na 'skakańcu' (nazwa zastrzeżona :P)..Ale zaraz ,co do zwiedzania :) Bardzo efektowny był widok z 'metalowej kuli' do której się wchodziło, a ja trzymałam się czego mogłam,bo miałam wrażenie ,że zaraz się stoczy :P


















W drodze powrotnej 'zwiedziliśmy'(bo nie wiem jak nazwać w pełni 2 h marsz szybki po Budapeszcie),tylko z daleka Parlament, byliśmy też na Placu Bohaterów.. Robi wrażenie :) Ja podziwiałam również architekturę i jestem zachwycona detalami ,które dostrzegło moje oko :)
















Krótko mówiąc-POLECAM- jest pięknie,a tak niewiele widziałam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz