czwartek, 19 lutego 2015


Jako że lubię ładne rzeczy moje oczy często przeżywają prawdziwe katusze,gdy widzę coś,czego mieć nie mogę..tak jest i z rzeczami dekoracyjnymi jak i z dodatkami,ubraniami.. Pogłębiam jeszcze ten stan poprzez nałogowe(nazwałam rzecz po imieniu) kupowanie..magazynów wszelakich. Nie potrafię przejść obok półki z gazetami bez zakupu którejś z nich. Ja nie wiem co tak na mnie działa,bo szczerze powiem,że rzadko się zdarza,że biorę gazetę ze względu na okładkę,która mnie interesuje,tak jak to było choćby dzisiaj z nowym numerem GLAMOUR,z Dakotą i Jamiem:) Tak na marginesie polecam ten numer,fajne artykuły,wywiad z aktorami z okładki,rozpiska obszerna kosmetyków do wszelakiego zastosowania z podziałem na droższe i te bardziej dostępne :) A wracając do tematu,nie mam pojęcia kiedy doprowadziłam się do takiego stanu,że nie mając nic nowego do przeglądnięcia,do zakreślenia w numerze ubrań,które zwróciły moją uwagę,normalnie się denerwuję i nie umiem sobie znaleźć miejsca.. Już nie chodzi mi o te plotki z życia gwiazd,bo to akurat rzadko czytam,ale o to coś..Tylko co ? Może moja wyobraźnia działa tak,że nie mogę mieć np.pięknych sukienek od projektanta na żywo,ale mogę rozkoszować się nimi poprzez tylko oglądanie i wpatrywanie się w nie i to wystarcza? Dziwne to zjawisko jak dla mnie :) Ciekawe ile osób też tak ma,i czy czasem nie jestem w tym tylko ja :P ?

2 komentarze:

  1. A to tylko z jednego miesiąca :P a polecam nową Galę z Anją Rubik na okładce :)

    OdpowiedzUsuń